Strona Główna · Katechezy, artykuły · Film DOBRA NOWINA · Film GOOD NEWS · Linki 12.12.2024
Nawigacja
Strona Główna
Wspólnota
Akceptacja kościelna
Osoby odpowiedzialne
Kronika
Katechezy, artykuły
KERYGMA Podręcznik Ewangelizatora
SŁOWO ŻYCIA - książka
Film DOBRA NOWINA
Film GOOD NEWS
Kontakt
Linki
Kategorie Newsów
Galeria
Świadectwa
Filmiki ewangelizacyjne
Szukaj
Codzienna współpraca świeckich - Zacheusz
kronikaCzy ewangelizowany może sam siebie zewangelizować? Może, ile we właściwy sposób zostanie pokierowany przez ewangelizatora w rozmowie. Nawet zwykła pogawędka towarzyska może przekształcić się w ewangelizację. Zacheusz sam siebie zewangelizawał nie wiedząc o tym. Ja wystąpiłem tylko jako katalizator ewangelizacyjny czyli ktoś kto nie jest sprawcą. Obecność ewangelizatora i słowa kerygmy wypowiadane przez niego otwierają ewangelizowanego na działanie Ducha Świętego, aż w końcu ewangelizowany sam podejmuje decyzję uznania Jezusa za najważniejszą osobę w swym życiu.
Starałem się rozmowę skierować na kerygmę poprzez świadectwo życia. Okazja nadarzyła się, gdy doszliśmy do wniosku, że życie na emeryturze nie ma większego sensu o ile nie znajdzie się jakiegoś zajęcia, hobby lub aktywności. Wtedy wyznałem, że moją pasja jest ewangelizacja. Opisałem Zacheuszowi moją współpracę w dziele ewangelizacji na przykładzie ostatniej akcji ewangelizacyjnej, a w szczególności dot. ewangelizacji cudzoziemców i innowieców np. muzułmanów.
Wtedy Zacheusz wyraził pragnienie, że chciały poznać Boga, lecz wydaje mu się że to niemożliwe. Wtedy odrzekłem mu że jest to bardzo możliwe i realne w każdym momencie życia. Boga można poznać przez wiarę i miłość do Niego. Wtedy nawet dziecko może szybko poznać Boga jeśli szczerze wierzy i kocha Jezusa.
Mówię więc Zacheuszowi, że dla Boga nie jest on człowiekiem czwartej kategorii, lecz numerem jeden. Jest ukochanym synem, upragnionym dzieckiem. On jest w oczach Jezusa kimś najważniejszym i najbardziej ukochanym.
Wtedy Zacheusz wyznał sam, nie proszony nawet przeze mnie o to, że Jezus jest dla niego numerem jeden w jego życiu. W ten sposób nie wiedząc nawet o najważniejszych punktach w kerygmie sam dokonał z głebi serca wyznania, że Jezus jest jego Panem i Zbawicielem, któremu zawierzył.
Duch Święty wylał na Zacheusza wszelkie swoje łaski, radość, promieniejąca miłość, pokój. Zobaczyłem w jego oczach niebo (zdjęcie). Potem, pod wpływem działania Bożego, opowiedział świadectwo ze spotkania z Bogiem. Opisał to spotkanie, jako przyjemny dreszcz, który przeniknął ciało Zacheusza w trakcie przebywania przed świętym obrazem w pewnym znanym sanktuarium.
Jak to zwykle przy głoszeniu kerygmy, nie zabrakło też punktu dotyczącego wspólnoty jako sposobu przebywania w jedności i miłości z Bogiem i ludźmi. Ten punkt kerygmy zacheca, aby trwać z Bogiem w Kościele w miłości przez modlitwę, codzienną komunię świetą i słuchanie Bożego Słowa. Grzech Zacheusza zaznaczony był wcześniej gdy była mowa o poczuciu bezsensu życia na emeryturze, gdzie życie obraca się ciągle w wąskim kręgu pewnych osób i spraw doczesnych. Była więc tęsknota do bliskości z Bogiem i braćmi we wspólnocie Kościoła.
Zacheusz praktycznie sam sobie powiedział kerygmę nie wiedząc o tym, ja zaś wystąpiłem jako katalizator, który umożliwił mu spotkanie z Jezusem przez wspólne głoszenie kerygmy. Znamienny był moment przyjęcia łask Bożych przez Zacheusza, gdy ten zawierzył Jezusowi. Nawet nie musiałem się modlić o dary Ducha Świętego. Bóg sam dokonał swego dzieła. Chciał jednak abym był Bożym ewangelizatorem-katalizatorem. Nie musiałem mieć partnera w ewangelizacji, bo to sam Zacheusz wystapil w tej roli. Nawet świadectwo ze swojego życia sam sobie opowiedział, gdy słowa kerygmy otworzyły go na przyjęcie strumienia Bożej miłości.
Zachowanie Zacheusza nie jest wcale odosobnione. W trakcie głoszenia zdarza się, że pod wpływem łaski ewangelizowany przypomina sobie działanie Boże w swoim życiu i dzieli się nim. Kojarzy sobie jakieś cudowne wydarzenie ze swego życia z Bożym działaniem. Prawie zawsze taka ewangelizacja jest bardzo owocna, zarówno dla ewangelizowanego jak i ewangelizatora.
Tak wygląda codzienna współpraca świeckich w przepowiadaniu orędzia ewangelicznego, albowiem jak mówi Kanon 211 Kodeksu Prawa Kanonicznego: "Wszyscy wierni mają obowiązek i prawo współpracy w tym, aby Boże przepowiadanie zbawienia rozszerzało się coraz bardziej na wszystkich ludzi każdego czasu i całego świata". Chwała Panu!

Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.