|
Ewangelizacj bezdomnych - świadectwo Gosi |
Od „Słowika” do śmietnika…z nadzieją na ciąg dalszy…
Był czas, kiedy myślał, że posiada wszystko. Kumplował się z „Perhingiem” „Masą” i „Słowikiem”. Z pruszkowskim gangiem niejednokrotnie używał życia. Na pozór nie brakowało mu niczego. To już przeszłość. Dziś mój rozmówca siedzi na dworcowym śmietniku. Stracił dawne życie… zyskał zupełnie inne. Jest bezdomnym. Spotykam go w czasie ewangelizacji, jaką moja wspólnota Przymierze Miłosierdzia przeprowadza regularnie w centrum Warszawy.
Po raz kolejny Pan Bóg przekonuje mnie, że Jest wierny swemu słowu. „Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1Tm 2; 3-4). Każdy człowiek jest cenny w Jego oczach bez względu na swoją przeszłość. Co więcej, nikt nie jest w stanie pokochać człowieka bardziej od Boga Ojca. Dowodem tej Miłości jest krzyż na który posłał własnego Syna, aby odkupił grzechy ludzkości.
Mój rozmówca nie przyjmuje prawdy o Bożej Miłości. Chociaż nie neguje istnienia Boga, to nie wierzy w Jego obecność. Z pokorą pozostaję mi zaakceptować decyzję mojego rozmówcę. Tak, jak Pan Bóg szanuje naszą wolność, ja również nie wywieram na nikim presji. Zwłaszcza, że wiara jest łaską daną za darmo każdemu człowiekowi.
Noszę w sercu nadzieję, że Pan Jezus bogaty w swoje miłosierdzie będzie go szukał na różnorodne sposoby "Niech nikt nie wątpi o dobroci Bożej; choćby grzechy jego były jak noc czarna, miłosierdzie Boże mocniejsze jest niż nędza nasza. Jednego trzeba, aby grzesznik uchylił choć trochę drzwi serca swego na promień łaski miłosierdzia Bożego, a resztę już Bóg dopełni" (Dz 15,7).
Gosia Łubianka
|
|
|
Logowanie |
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|