|
Ewangelizacja w Warszawie 16-02-2020 |
-Nie bój się. Jedź i ewangelizuj, a Ja będę z tobą. To będą godziny chwały Mojej. W ten sposób wiele dobra uczynisz całemu światu, bo zaparłeś się samego siebie i całego świata oraz poszedłeś szukać i wypełnić wolę Moją – rzekł do mnie Jezus na modlitwie w sobotni poranek 16 lutego 2020 roku, kilka godzin przed ewangelizacją w Warszawie.
Gdy już wracałem pociągiem po akcji ewangelizacyjnej prowadziłem dialog w swym sercu z Jezusem.
-Gdy ewangelizowałeś tych 3 Ukraińców [Szczepan, Maria-zob. foto oraz Piotr - przyp. ZIK], czy była modlitwa osłonowa [przeważnie przed ewangelizacją i w jej trakcie, w intencji ewangelizowanych modlą się różne osoby -przyp. ZIK]? – spytał się mnie Jezus.
-Nie – odpowiedziałem.
-A czy miałeś komórkę, portfel, partnera w ewangelizacji [prawie nigdy nie ewangelizuje się samemu - przyp. ZIK], dobrą pogodę [prawie nigdy nie ewangelizuje się zimą na ulicy - przyp. ZIK], grupę śpiewającą [łatwiej ewangelizować gdy jest zorganizowana akcja w jednym miejscu na ulicy: śpiew i taniec zespołu muzycznego, świadectwa, scenki pantomimiczne itp. - przyp. ZIK], błogosławieństwo księdza, itp.? – spytał sie Jezus.
-Nie – odpowiedziałem.
-A jednak osiągnąłeś sukces. Dwie osoby wyznały że jestem Panem – rzekł Jezus.
-Tak, Panie – odpowiedziałem.
-Nikt bez pomocy Ducha Świętego nie może powiedzieć „Jezus jest Panem”. Głosiłeś w mocy Ducha, a oni od początku byli chętni, aby Mi zaufać, bo dałem im wcześniej łaskę wiary, a oni współpracowali z tą wiarą. Pozostałym [ci co w trakcie ewangelizacji nie wyznali Jezusa jako Pana – przyp. ZIK] zniszczyłem mury więzienia grzechu. Drzwi zostały, lecz już nie mają murów. W czasie sposobnym wyjdą z tego więzienia, bo nie są już zamknięci. Wielkie rzeczy uczyniłem z tych małych wysiłków twoich. Nie bój się walczyć dalej bez zabezpieczeń, jak było dziś i niekiedy dotychczas. Nie rezygnuj z akcji zbiorowych ani indywidualnych, bo i tu i tam jestem z tobą, dzielny wojowniku. Amen - powiedział Jezus.
Wysyłając mnie na ewangelizację Jezus zabronił mi używać jakichkolwiek zabezpieczeń, abym zobaczył, że tylko w Nim jest moje jedyne zabezpieczenie i oparcie oraz że nie ludzkie, lecz Boże działanie jest najważniejsze. Jednak Jezus nie zabronił mi prosić Maryję i świętych (np. bł. Jerzego Popiełuszkę) o pomoc, co skwapliwie wykorzystałem. Ona wstawiała się za wszystkimi tymi których ewangelizowałem, prowadziła mnie za rękę, nosiła mnie jak nosi się małe dziecko w swych ramionach i zachęcała do walki. Dziękuję Ci Maryjo. Pan uczynił mnie swym partnerem i współpracownikiem w ewangelizacji oraz dokonywał swych wielkich dzieł. Chwała Panu!
|
|
|
Logowanie |
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|