Ewangelizacja świata 29 września 2019
Dodane przez Zbigniew Kowalski dnia 30.09.2019
Podziękowania od organizatorów dla uczestników tegorocznych warszawskich ewangelizacji ulicznych w tym dla członków Wspólnoty Ewangelizacyjnej WODA ŻYWA: „Moi drodzy, chcę w imieniu ekipy organizującej ewangelizacje uliczne, bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy w tym roku byli obecni i posługiwali. Dziękuję za waszą gotowość głoszenia Jezusa innym ludziom. Niech Pan Jezus będzie obecny w waszym życiu”
Rozszerzona zawartość newsa
Podziękowania od organizatorów dla uczestników tegorocznych warszawskich ewangelizacji ulicznych w tym dla członków Wspólnoty Ewangelizacyjnej WODA ŻYWA: „Moi drodzy, chcę w imieniu ekipy organizującej ewangelizacje uliczne, bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy w tym roku byli obecni i posługiwali. Dziękuję za waszą gotowość głoszenia Jezusa innym ludziom. Niech Pan Jezus będzie obecny w waszym życiu”


Ostatnia ewangelizacja w Warszawie w tym roku odbyła się w dniu 29 września 2019 r. Zaczęła się przy ładnej pogodzie. Potem było trochę gorzej. Zaczął padać drobny deszcz, lecz za Bożym zrządzeniem był na tyle niewielki, ze nie przeszkodził w ewangelizacji. W ciągu ostatnich 17 lat tylko dwukrotnie nie odbyły sie ewangelizacje z powodu deszczu. Zaś kilkanaście razy padał deszcz, który nie przeszkodził nam. W tym dniu ewangelizacje z moim partnerem Wojtkiem były bardzo owocne. Wszyscy, którzy usłyszeli Dobrą Nowinę zawierzyli Jezusowi i przyjęli dary Ducha Świętego. Odnowili również swoją relacje miłości z Jezusem i otrzymali Boży płomień miłości, który ma moc zapalać serca ludzkie wiarą w Jezusa. Jeden z ewangelizowanych w wyniku ewangelizacji przyłączył się znowu po kilku latach przerwy do nas ewangelizatorów. Przemienił się z letniego katolika na żarliwego katolickiego ewangelizatora.


A co działo się na wszystkich tegorocznych akcjach organizowanych przez Odnowę w Duchu Świętym w Warszawie, w których brałem udział jako posługujący głosiciel Dobrej Nowiny. W tym roku poza kilkoma innymi akcjami w różnych miejscach Polski i za granicą uczestniczyłem w 5 ewangelizacjach wyżej wymienionej Katolickiej Odnowy. W tych 5 akcjach głosiłem 12 razy 26 osobom, z czego 20 (ok. 77%) osób wyznało, że Jezus jest Panem i przyjęło dary Ducha Świętego w modlitwie wstawienniczej. Z tych 26 osób, 16 osób to Polacy, a 10 (tj. 38%) obcokrajowcy. Obywateli z zagranicy ewangelizowaliśmy w języku angielskim. Z tych dziesięciu, aż ośmioro (tj. 80%) wyznało, że Jezus jest Panem i przyjęło dary Ducha Świętego. Wśród wszystkich tych 26 osób ewangelizowanych, 18 to katolicy, a 8 (ok. 31%), to wyznawcy innych religii (protestanci, prawosławni, osoby bezwyznaniowe). Razem z moimi partnerami, z którymi byłem w parze zdarzało się nam również ewangelizować nieochrzczonych. Było ich 3, a jeden z nich zawierzył swe życie Jezusowi.


Tak wiele zdziałał Duch Święty przez jedną parę katolickich ewangelizatorów w 5 akcjach roku 2019. Oczywiście w czasie jednej akcji ulicznej tych par było wiele. Co przez nich zdziałał Duch Święty? Na pewno nie mniej niż przeze mnie i moich partnerów ewangelizacyjnych. Co to oznacza? Po pierwsze, skoro jedna para ewangelizatorów w ciągu kilku krótkich 2-godzinnych ewangelizacji mocą Bożą doprowadziła do nawrócenia 20 osób, to w tym samym czasie równolegle, wiele par członków Odnowy przyprowadziło do Jezusa setki osób. Po drugie, oznacza to, że ewangelizacje prowadzone przez ks. Andrzeja Grefkowicza nie są reewangelizacjami warszawskich katolików, lecz tak naprawdę ewangelizacją świata, a nawet, jak to było w przypadku nieochrzczonych, ewangelizacją pogan i misją ad gentes. Wiele z tych nawróconych osób podjęło dzieło ewangelizacji, aby płomień wiary zapalony w ich sercach przekazywać innym ludziom na wszystkich kontynentach. Wielu z nich otrzymało pierwszą lekcje ewangelizowania. Wielu z nich otrzymało „Kerygmę - podręcznik ewangelizatora”, aby mogli się nauczyć głoszenia kerygmy bez specjalnych kursów. Wielu z nich powróciło do Kościoła, a niektórzy zostali z nich przyłączeni zostali do niego „przez wiarę i chrzest” (zob. Mk 16,16).


W czasie tych akcji przekazywano Ewangelię również przez inne formy ewangelizacyjne takie jak: śpiew, taniec, scenki pantomimiczne, dramy, świadectwa kerygmatyczne, modlitwę wstawienniczą, przez postawę wiary i miłości do Boga oraz ludzi. Ile osób zmieniło swe życie, ile osób postanowiło ochrzcić swe dzieci, ile osób postanowiło wziąć ślub kościelny, powrócić do Kościoła i sakramentów, podjąc dzieła apostolskie? Nie wiadomo dokładnie. Wiadomo jednak, że każdy z nich przez tą ewangelizację otrzymał ogrom łask od Boga, które będą działały przez całe ich życie, nie tylko w ich życiu, ale w życiu ich otoczenia, środowiska, a szczególnie rodzin i całego świata. Słowo Pańskie nigdy nie wraca bezowocne. Tak bowiem mówi Pan: „Tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (Iz 55,11). Słowo Boże wypowiedziane przez ewangelizatora katolickiego w imieniu Jezusa nigdy nie jest bezowocne. Może nawet doprowadzić do nawrócenia i przyjęcia sakramentów w ostatniej godzinie życia, mimo że na początku wydawało się jakoby było bezowocne. Moc Boża, która jest w słowach głoszonej kerygmy jest nieograniczona. Dlatego Bóg pragnie, aby ją nieustannie głosić, aby przez to głoszenie Jezusa Duch Święty dokonywał przemiany serc ludzkich. Wszystko po to, aby przez zapalanie serc ludzkich słowem kerygmy wszyscy ludzie poznali, pokochali, naśladowali i zjednoczyli się z Jezusem, tak by przez chrzest, wiarę i nawrócenie cała ludzkość przyjęła łaskę zbawienia i wszyscy mieli życie szczęśliwe na ziemi i w wieczności.

Jezus, jak zwykle przy ewangelizacji kończącej dany rok przygotował dla nas specjalną nagrodę i błogosławieństwo. Gdy po modlitwie na zakończenie akcji nasz ksiądz opiekun miał nas pobłogosławić i odesłać do domów nagle ze stojącego obok kościoła rozległy się dzwony i biły nieustannie przez 5 minut. Nigdy wcześniej o tej porze nie dzwoniły. Spowodowało to w nas ogromną radość i wszyscy poczuliśmy miłość naszego Tatusia Niebieskiego. Przez cały ten czas gdy biły dzwony, my uwielbialiśmy w językach Boga w Trójcy Jedynego - Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.